wtorek, 8 października 2013
Amber, Grand Imperial Porter Chili
Przyznam szczerze, że do piw z browaru Amber podchodzę obecnie jak pies do jeża, a zwłaszcza do piw, w których nazwa zawiera obok siebie słowa Grand oraz Imperial. Nie spodziewając się niczego niezwykłego rozpocząłem degustację.
Parametry: Ekstrakt: 18.1% wag. Alkohol: 8.0% obj.
Kolor: ciemnobrunatny wpadający w czerń, pod światło rubinowe refleksy
Piana: skąpa, beżowa, drobnopęcherzykowa
Zapach: czekoladowy, karmelowy, słodko-słodowy, rodzynki, odrobina suszonych owoców
Smak: początek zdecydowanie słodki, czekoladowo-karmelowy, przechodzi w delikatną kwasowość i powoli w solidnie rozgrzewające chilli, końcówka jest dość ostra i potęguje się po każdym łyku. Na szczęście jest to ostrość do zaakceptowania. Całość bardzo rozgrzewająca - biorąc pod uwagę alkohol i chilli. Co do alkoholu to jest tutaj nieźle ułożony, smak jest szlachetny, jak w dobrze wyleżakowanym porterze.
Opakowanie: kolorystyka i nazwa strasznie pompatyczna: złoto, czerwień i czerń. Całość jednak jest spójna i wygląda dobrze.
Podsumowanie: Od początku nastawiałem się na coś strasznego i na szczęście pozytywnie zostałem zaskoczony. Nie jeste to piwo moich marzeń, ale w tym momencie jest jak dla mnie jedynym piwem z browaru Amber godnym uwagi. Na dłuższą metę samo piwo jest jednak męczące, zdecydowanie pasuje na długie i chłodne zimowe wieczory oraz z pewnością do potraw mięsnych, być może też jako składnik marynaty. Na pewno warte spróbowania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz